Linki do swoich blogów proszę zostawiać w zakładce " LINKI", a nie w komentarzu pod postem. Z zakładki na pewno zajrzę na te blogi, bo w komentarzach się w nich gubię :P

niedziela, 17 lutego 2013

Rozdział 5


Rano obudziłam się w ramionach Alana. Co ja wczoraj robiłam? A tak wszystko już pamiętam. Pewnie chłopak zasnął jak czekał aż ja to zrobię. Wstałam z łóżka i wzięłam prysznic. Ubrałam na siebie bokserkę i krótkie szorty, bo słońce mocno świeciło pomimo, że był październik. Nagle ktoś zapukał do drzwi i zaraz je otworzył.
-Siema Nikol! Wstałaś już? Ups... Nie wiedziałem, że przeszkadzam, już wychodzę- zaczął swoje przedstawienie Harry.
-Nie, nie przeszkadzasz. Chciałeś coś czy tak po prostu przychodzisz?- spytałam
-Przyniosłem ci śniadanie- odpowiedział kładąc tacę na łóżku
-To może pójdziemy na balkon?- spytałam
-Okey- odpowiedział. Na balkonie były 2 leżaki i stół z 4 krzesłami. Widok z balkonu był na tą część ogrodu, w której był basen i altanka.
-Jakie plany na dzisiaj?- spytałam Harrego.
-Na razie żadnych. Może pójdziemy gdzieś razem?- spytał
-Sorry, ale ja mam już zaplanowany ten dzień- odpowiedziałam.
-Nikol, telefon ci dzwoni- usłyszałam krzyk Alana w pokoju
-To odbierz- krzykłam do niego.
-A zdradzisz mi swoje plany?- spytał chłopak.
-Oczywiście a co chcesz się dołączyć?- spytałam
-Nikol dzwoniła chyba twoja matka i zaprasza cię na swój ślub- powiedział Alan wchodząc na balkon i gwałtownie się zatrzymując widząc Harrego.
Ja słysząc tą wiadomość wybuchłam śmiechem i wyplułam sok pomarańczowy, który aktualnie piłam.
-A tak serio to co chciała?- spytałam.
-Serio mówię. Twoja matka wychodzi za mąż już za miesiąc- powiedział
-Szybka jest, wczoraj wyjechałam a dzisiaj dostaję zaproszenie na ślub- powiedziałam
-Co on tu robi?- spytał Alan wskazując na Harrego
-Mógłbym spytać o to samo- odpowiedział
-Dobra szkoda mi czasu na coś takiego jak ty. Nikol wiesz co masz robić- powiedział wychodząc.
-Dlaczego się nie lubicie?- spytałam gdy Alan wyszedł
-A tak jakoś- odpowiedział
-A jaki jest ten prawdziwy powód?- spytałam po raz kolejny
-No...bo...tak...jak bym mu odbił dziewczynę- powiedział Harry
-I dlatego się nie lubicie?- spytałam niedowierzająco- Przecież wy i tak macie dziewczynę tylko na jedną noc
-Dlaczego myślisz, że każdy z nas taki jest?-spytał- Jedyny z naszego towarzystwa, który traktuje dziewczyny przedmiotowo to Kuba. Ja i Alan w co trudno uwierzyć potrafimy kochać. No cóż Alan potrafił kochać, ale odbiłem mu dziewczynę i od tego czasu zrobił się taki jak Kuba.
-Ta...miłość- powiedziałam ziewając
-Nie wierzysz w nią?- spytał
-Ja mam miliony twarzy i masek i naprawdę nie wiem w co wierzę. Wiem, że życie jest trudne i nie chcę go sobie dodatkowo komplikować miłością- powiedziałam
-Ale naprawdę nikogo nigdy nie kochałaś?- spytał
-Nie wiem czym jest miłość- odpowiedziałam bawiąc się serwetką.
-Miłość to poświęcenie i oddanie, jeśli kogoś kochasz to jesteś w stanie zrobić dla niego wszystko. To właśnie on jest, tym który przysłania ci cały świat- zaczął wyjaśniać chłopak
-Aha... Czyli ja kocham Rockiego- odpowiedziałam
-Kim jest Rocky?- spytał
-Najbliższą mi istotą na świecie- wyjaśniłam- Sorry, ale muszę cię wyprosić bo mam jeszcze załatwić kilka spraw
Harry wyszedł a ja postanowiłam się przygotować. Zaczęłam się pakować i nagle zobaczyłam zabawkę Rockiego. Gdzie jest mój pies? Jestem wspaniałą właścicielką nie ma co! Od wczoraj nie widziałam mojego psa. Zbiegłam na dół do kuchni. Przy stole siedział Alan.
-Gdzie jest Rocky?- spytałam
-Twój ojciec wynajął specjalną osobę, która się nim zajmuje-odpowiedział
-Ale po co? Skoro dzisiaj wyjeżdżamy- powiedziałam
-Ale Rocky z nami nie pojedzie- powiedział cicho chłopak
-Ale, że jak?- spytałam, automatycznie zaczynając płakać.
-Oni mogą nas odnaleźć przez niego. Wiesz, że Rocky jest wyjątkowy...- zaczął mi tłumaczyć przytulając mnie do siebie.
-Ale ja go kocham. Nie wytrzymam bez niego nawet 2 dni. To on był ze mną zawsze, tylko on mnie zna.- powiedziałam ciągle płacząc.
-Ci... Damy radę, spakowałaś się?- spytał
-Jeszcze nie- odpowiedziałam
-To chodź, pomogę ci- powiedział chłopak.
Weszliśmy do mojego pokoju. Weszłam do garderoby i zaczęłam wrzucać wszystko co było pod ręką.
-Co ty robisz?- spytał Alan przyglądając się moim poczynaniom.
-Pakuję się- odpowiedziałam wrzucając kolejną bluzę do sterty ciuchów.
-Aha...to ja to zrobię za ciebie a ty idź na dół po coś do picia- powiedział wywalając moją walizkę.
-Okey- odpowiedziałam, ktoś znów za mnie odwali całą pracę. Ale ludzie są naiwni. Ale teraz mam czas wolny. Weszłam do kuchni, w której była Nadia. Tutaj zawsze ktoś jest. Jestem pewna, że jakbym weszła o 3.00 do kuchni to ktoś by tu siedział.
-Przepraszam, gdzie tu jest coś do picia- powiedziałam słodko jakbym nie wiedziała, że sok jest w lodówce, a szklanki w szafce obok.
-Cześć Nikol, zaraz ci wszystko dam. - powiedziała tak jak przewidziałam otwierając lodówkę pełną napojów-Co chcesz?
-Daj mi różowe Frugo i coś co zazwyczaj pije Alan- powiedziałam
-Proszę- Nadia postawiła przede mną moje frugo i zielone dla Alana- A tak właściwie to gdzie on jest?
-U mnie w pokoju, dziękuję, że mi pomogłaś- powiedziałam uśmiechając się- A nie wiesz gdzie jest mój tata?
-Zaraz powinien wrócić- odpowiedziała- Mogę chwilę porozmawiać z Alanem?
-Tak, zaczekam w salonie- odpowiedziałam wychodząc z kuchni. Salon o dziwo był pusty. Usiadłam na sofie i włączyłam sobie telewizor. Leciały jakieś kreskówki, ciekawe kto ostatnio oglądał telewizję i te inteligentne programy.
-Naprawdę oglądasz Dobranocny Ogród?- usłyszałam pytanie za sobą.
-Tak, Harry. To taki wspaniały program- odpowiedziałam sarkastycznie.
-Skoro tak mówisz to obejrzę to z tobą- powiedział chłopak siadając obok mnie.
Próbowałam skupić się ta tym badziewiu, nawet nie wiem po co. Ciągle czułam wzrok Harrego na sobie.
-Co tak mnie obserwujesz?- spytałam patrząc na chłopaka.
-A tak patrzę, jesteś taka ładna- powiedziałam
-Dzięki- odpowiedziałam obojętnie, teraz miałam się zawstydzić? Jeśli tak, to popełniłam kolejny błąd w udawaniu normalnej dziewczyny. Po prostu nie ruszają mnie te teksty.
-Ej, a może wyskoczylibyśmy gdzieś kiedy?- spytał.

15 komentarzy:

  1. No nieźle i postawiłaś mnie w sytuacji bez wyjścia będę musiała dodać rozdział :D Twój jak zwykle super ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny czekam na nn : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog. Podobają mi się twoje postacie, są świetne. Masz super styl pisania, czekam na nn . ;d

    http://what-do-you-call-tomorrow-without-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam dla cb propozycje:-) Pisz Dwa rozdzialy dziennie. ! PROSZE! ★.★

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha... Dostarcz mi mnóstwo rapu, słuchawki i telefon i mogę cały dzień pisać rozdziały :P

      Usuń
  5. Super kiedy kolejny?

    bloggerrka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. dzieki za komentarz u mnie na blogu :) masz ladnego bloga, a opowiadanie jest intrygujace i bardzo ciekawe czekam na kolejny rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Okkkey, tylko jakiego wykonawcy konkretnie sluchasz, to cos zaproponuje z mojej playlisty xD:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. No proszę napisz kolejny rozdział bo czekam! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nominowałam Cię do Liebster Award!Więcej na moim blogu:)agata-zdzisiu.blogspot.com

    PS.Jeśli nie bierzesz w tym udziału to przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
  10. ładnie i ciekawie piszesz <3 .
    zapraszam do mnie i liczę na kom : kasia-kasia-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest świetne, masz fajny styl pisania :)

    http://mlwdragon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Napisz kolejny rozdział!!! :) Czekam!!! :D

    OdpowiedzUsuń