-O co chodzi?- spytałam
-O twoje zachowanie- odpowiedział
-A co jesteś moim ojcem?- spytałam bawiąc
się kwiatkiem zerwanym z jednej z rabat.
-Nikol, daj spokój- powiedział- Ciągle
obrażasz Monikę
-A kto to Monika?- spytałam przerywając mu
-Dziewczyna Alana- odpowiedział
-To tak się nazywa ten plastik-
powiedziałam z miną myśliciela
-Nie przerywaj!- powiedział Harry- Dlaczego
ty ją tak traktujesz?
-Bo nie lubię sztuczności- odpowiedziałam
bez zawahania
-Ale sama jesteś sztuczna- powiedział
chłopak
-Ze co?- spytałam wstając gwałtownie
-Udajesz wieczną buntowniczkę i uważasz się
za najlepszą - powiedział
-Nie mam zamiaru rozmawiać z kimś tak
powierzchownym. Oceniasz mnie znając zaledwie 2 dni. - powiedziałam idąc w
stronę domu
-Nikol, zaczekaj. To nie tak miało
zabrzmieć- usłyszałam krzyk Harrego, gdy wchodziłam do domu.
-Problemy w raju?- usłyszałam pytanie Tomka
-Haha, niezły jesteś. Dzięki za pomoc rano-
powiedziałam- sam tu jesteś?
-Tak, Alan pobiegł za tą dziewczyną,
Mateusz z Alex i Oliwia poszli po nasze rzeczy do domu bo jedziemy dzisiaj na
plażę
-O plaża i boskie ciałka chłopaków-
powiedziałam rozmarzona- To jedziemy?
-Haha, zaczekaj chwilę. A ty nie masz
przypadkiem chłopaka?
-Yyy...mam- powiedziałam widząc wchodzącego
Alana do kuchni- Ale on nie musi o wszystkim wiedzieć
-Ciekawe spojrzenie na świat- powiedział
chłopak- idź weź rzeczy, który są ci potrzebne na plaży
-Okey.
Wyszłam po schodach do góry i skierowałam
się do mojego pokoju. Wybrałam czarne bikini. Do torby spakowałam dwa ręczniki,
olejek do opalania, okulary przeciwsłoneczne, jakąś książkę, telefon i
słuchawki. Założyłam mój strój kąpielowy a na niego szorty i koszulkę. Włosy
związałam w luźnego koka. Gotowa zeszłam do kuchni i zabrałam z lodówki 2
butelki różowego frugo. Jedną włożyłam do torebki. I tak będzie ciepłe po
godzinie na plaży, ale co tam. W salonie siedzieli wszyscy.
-Jedziemy? Na co jeszcze czekacie?-
spytałam
-Na Monikę- odpowiedział Harry i dodał
widząc moją minę dodał- Na plastika
-Aha. A co nakłada kolejną tapetę?-
spytałam patrząc na minę Harrego. Uwielbiam doprowadzać ludzi do szału. Co
dziwne Alan zaśmiał się pod nosem na moją uwagę o jego dziewczynie.
Po chwili pojawił się plastik. Pojechaliśmy
dwoma samochodami. Jak się okazało tatuś kupił nam jeden, a drugi był Tomka. Ja
pojechałam z Tomkiem, Mateuszem, Oliwią i Alex. Alan nie chciał się zgodzić, bo
uważa, że ciągle powinien ktoś być przy mnie. Na Harrego jestem zła za to
ocenianie mnie. Po 30 minutach byliśmy na plaży. Było tłoczno. Rozłożyliśmy się
na środku plaży w ten sposób żebyśmy mieliśmy wszędzie blisko. Ściągam
koszulkę i szorty i położyłam się na kocu. Plasticzek ściągnął swoją różową
mini i oczywiście pod spodem miał różowe bikini. No ludzie litości.
Przewróciłam oczami i wstałam.
-Gdzie idziesz?- usłyszałam pytanie Kuby
-Po coś do picia- odpowiedziałam
-Idę z tobą- powiedział.
Do restauracji szliśmy w ciszy. Ja
obserwowałam ludzi na plaży. Mnóstwo dzieci, które chcą iść do wody, ale ich
rodzice wolą siedzieć na plaży więc dzieci płaczą. Mnóstwo nastolatków, którzy
siedzą z piwem i udają dorosłych. Normalny klimat plaży. Kupiłam sobie sok
pomarańczowy i zauważyłam, że trochę dalej jest jakiś turniej siatkówki
plażowej. Grali chłopcy, więc było na co popatrzyć.
-Kuba, ja idę zobaczyć mecz a ty wróć do
pozostałych- powiedziałam
-Sama nigdzie nie idziesz- powiedział. Czy
ja jestem jakimś dzieckiem, którego trzeba ciągle pilnować?
-To idź do Harrego i powiedz mu żeby tu
przyszedł- powiedziałam i ruszyłam w stronę grających.
Przyglądałam się jak opaleni chłopcy tylko
w spodenkach grając. Ciekawy widok. Oczywiście chłopaki byli przystojni więc
wokół kręciło się pełno plastików. Dlaczego one są wszędzie? Co to jakaś nowa
rasa, która przetrwa koniec świata? Bo przecież plastik się nie rozkłada.
Zaśmiałam się do moich myśli i poczułam mocne uderzenie w moje ramię. Dostałam
piłką.
-Przepraszam za to- zobaczyłam przystojnego
bruneta, który stał przede mną.
-Spoko, nic się nie stało- powiedziałam
uśmiechając się pomimo, że ramię strasznie bolało.
-Na pewno?- spytał- Może dasz się zaprosić
na drinka w ramach przeprosin?
-Okey- powiedziałam.
-To poczekaj chwilę, musimy ich pokonać-
powiedział wskazując na dwóch chłopaków- Jeszcze tylko 5 punktów
-Okey- odpowiedziałam- Zaczekam.
Patrzyłam na dalszą część meczu, gdy
poczułam ręce oplatające mnie wokół tali i czyjąś brodę opartą o moje ramię.
-Co robisz?- spytałam tą osobę nawet się
nie odwracając. Nie muszę wiedzieć kto to.
-Przytulam moją dziewczynę- usłyszałam
głos Harrego- Nie jesteś na mnie już zła. Przepraszam, nie tak to miało zabrzmieć.
Myślałem, że jesteś kolejną sztuczną buntowniczką.
-Nie pogrążaj się bardziej- powiedziałam-
Muszę cię znosić, wiec ci odpuszczę.
-Robimy romantyczną scenkę- powiedział
patrząc na mnie
-Sorry, ale już się umówiłam więc spadaj i
nie przeszkadzaj- powiedziałam machając do bruneta
-A ja?- spytał Harry udając obrażone
dziecko
-Wybierz sobie jakiegoś plastika-
powiedziałam śmiejąc się
-Ale ty jesteś wredna- powiedział
-Dzięki za komplement, a teraz spadaj bo mi
wypłoszysz mojego kolegę- powiedziałam
Harry odszedł, a chłopaki właśnie kończyli
mecz. Poszliśmy do restauracji, do tej samej co z Kubą.
-Może poszłabyś ze mną na jakąś imprezę
wieczorem?- spytał mnie chłopak
-Okey, ale muszę zabrać ze sobą znajomych-
powiedziałam
-Spoko- powiedział.
Zobaczyłam, że do restauracji wchodzą Alan
z plastikiem, Tomek z Oliwią, Mateusz z Alex i Kuba z jakąś dziewczyną. Usiedli
do stolika obok nas. Udawałam, że ich nie widzę. Po chwili przyszedł Harry nie
zauważając mnie usiadł tak, że widziałam
tylko jego plecy. Wszyscy szybko się do niego zbliżyli i zaczęli mu coś
szeptać. Założę się, że mówili mu, że siedzę tutaj z jakimś chłopakiem. Chcę
widzieć jego reakcję. Wstał od stolika i podszedł do mnie.
-Tutaj jesteś?- spytał- Szukałem cię już
wszędzie
-Aha- powiedziałam
Harry dosiadł się do nas.
-To może ja wam nie będę przeszkadzać-
powiedział chłopak i odszedł
-Co to było?- spytałam
-No co? Przecież jesteśmy razem -
powiedział
-Ale po co robiłeś taką szopkę przed nim?-
spytałam
-A co miałem zrobić z siebie takiego idiotę,
którego dziewczyna za jego plecami podrywa wszystkich wokoło?- spytał
-Skoro jesteś takim idiotą to masz
problem-powiedziałam i wstałam od stolika. Wyszłam z restauracji i skierowałam
się w stronę wody. Usiadłam na lini łączącej plażę z wodą. Fale rozbijały się o
moje nogi.
-Wiesz, że musimy udawać parę. Po co
udajesz obrażoną księżniczkę?- dosiadł się do mnie Harry
-Musimy? To ty sobie tutaj przyjechałeś i
przekazujesz mi instrukcje. Dziwne żeby ojciec chciał abym coś robiła bez mojej
zgody. Mam tego dość. - powiedziałam
-To wszystko jest dla twojego dobra-
powiedział
-Jakoś przez 17 lat nie potrzebowałam
ochrony na każdym kroku i przeżyłam.- powiedziałam. Miałam ochotę na poważną
rozmowę, wszystko mnie już męczyło.
-Ale przez to 17 lat nikt nie wiedział kim
jest twój ojciec- powiedział
-Jakby im naprawdę zależało żeby zniszczyć
mojego ojca to by mnie znaleźli. Wystarczyło by sprawdzić jedną głośną sprawę z
przed 12 lat i już by o mnie wiedzieli- wyszeptałam
-O czym ty mówisz? O jakiej sprawie?- spytał
chłopak
-Nawet tego nie wiesz a podobno dostaliście
pełną teczkę informacji o mnie- powiedziałam
-Nie wiem tego bo twoim ochroniarzem jest
Alan i to on ma cię pilnować. Ja go zastępuję- powiedział
-Aha, fajnie że się teraz o tym dowiaduję.
Jesteście podobno bobrze zorganizowani, ale z przepływem informacji jest coś
nie tak- powiedziałam wstając
Poszłam do restauracji i zabrałam torbę z
moimi rzeczami sprzedając im bajeczkę, że idę na spacer z Harrym. Zamówiłam
taksówkę i kazałam się zawieść do domu. W taksówce napisałam sms do Harrego, że
jadę do domu i ma mnie kryć. Dostałam odpowiedź, że będą do rana na plaży.
Wieczorem idą na iprezę na plaży. Poszła bym z nimi, ale to nie mój klimat.
Taniec wśród piachu, pary obmacujące się pod nogami, jedna łazienka na sto
osób. Weszłam do domu, wziewam kąpiel w mojej ogromnej wannie, wysuszyłam
włosy, zamówiłam pikantne skrzydełka w jednej z chińskich restauracji. Właśnie
stałam przed szafą, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć,
przyszedł dostawca z moją kolacją. Chyba będą zamawiała częściej w tej
restauracji, mają przystojnego dostawcę. Zapłaciłam i skierowałam się w stronę
kuchni. Zjadłam i nie miałam co robić. Mogłabym iść na jakąś imprezę ale po
pierwsze nie wiem gdzie, a po drugie jakby moi towarzysze się o tym dowiedzieli
to byłoby po mnie. Poszłam do salonu i włączyła sobie jakiś film. Trafiłam na
komedię romantyczną, nie miałam ochoty tego oglądać, ale nie chciało mi się też
włączać innego. Prawie zasypiałam, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Kto chcę
czegoś ode mnie o... 1.47? Poczołgałam się do drzwi i zobaczyłam Alana.
-Już jesteście?- spytałam zaspana
-Ja jestem- powiedział wchodząc, poszedł do
salonu a ja za nim. Chłopak opadł na sofę i zaczął tępo wpatrywać się w
telewizor.
-Co jest? I gdzie reszta?- spytałam
siadając obok niego.
-Na imprezie. Mam już tego wszystkiego
dość- powiedział
-Czego masz dość?- spytałam rozbudzona.
Jestem dziwna, kocham słuchać, że komuś rozwala się życie.
-Wszystkiego. Wkurza mnie Monika, Harry,
twój ojciec- powiedział-Napiłbym się czegoś. Zaczekaj
Alan poszedł do kuchni i po chwili wrócił z
dwoma piwami.
-To wracając do rozmowy. Dlaczego wkurza
cię twoja dziewczyna?- spytałam coraz bardziej podekscytowana. Może plasticzek
zniknie z mojego życia.
-Jest zazdrosna nawet o kelnerkę, zakazuje
mi pić, a ona sama podrywa wszystkich chłopaków wokoło, na imprezie jest już
pijana.- zaczął się żalić
-Skoro cię męczy związek z nią to po co
jesteście razem. Teraz was nie rozumiem. - powiedziałam bawiąc się w
psychologa. Ciężko było patrzyć na załamanego chłopaka.
-Sam nie wiem. Po prostu ona jest ze mną od
zawsze, pomimo że po każdym moim wyskoku robi mi awanturę, rozstajemy się a
potem znów jesteśmy razem.-powiedział otwierając drugie piwo i siebie również.
Miałam okazję teraz dowiedzieć się wszystkiego.
-To może rozstaniecie się i zobaczysz jak
to jest bez niej. A ona jest ci zawsze wierna?- spytałam
-Nie, zdradza mnie często- powiedział
-To sam widzisz, że wasz związek jest
oparty tylko na potrzebie posiadania kogoś do kogo możesz zawsze wrócić-
powiedziałam, skąd mi się biorą takie mądre myśli?
-Chyba masz rację, zerwę z nią od razu-
powiedział wyciągając telefon
-Przez sms? Nie zniżaj się do takiego
poziomu, pomimo tego, że jest plastikiem i jej nienawidzę musisz z nią porozmawiać i jej to wszystko wyjaśnić. Jest dziewczyną i zasługuje na to.-
powiedziałam po czym chłopak schował telefon.
-Dzięki za rozmowę- powiedział Alan- Idę
się wykąpać
Chłopak poszedł na górę i ja też
postanowiłam iść do siebie. Popatrzyłam na bajzel jaki zrobiłam w salonie i
uśmiechając się pod nosem poszłam na górę. Niech ktoś inny się tym zajmie.
Wzięłam laptopa i weszłam sobie na fb.
Miałam kilka zaproszeń. Część zignorowałam. Zaakceptowałam tylko Alana i
Harrego. Zaczęłam pisać z Alanem, wiem jesteśmy pokręceni. Dzieli nas tylko
ściana, ale zamiast iść porozmawiać my wolimy pisząc przez portal
społecznościowy. W końcu ustaliliśmy, że nie chcę nam się spać więc
postanowiliśmy obejrzeć film. Alan przyszedł do mojego pokoju. Siedzieliśmy na
moim łóżku i oglądaliśmy ''Ostatnią piosenkę''. Ja wybierałam film moją
wspaniałą metodą. Zamykam oczy i sięgam po płytę. Jaką wezmę tą oglądamy. Film
mnie usypiał chociaż bardzo go lubiłam . Odpłynęłam.
**********************
Siema wszystkim!
Mam kilka spraw. Po pierwsze przepraszam, że rozdział jest teraz dodawany, ale najpierw nie chciało mi się go dodać, a potem zginął mi kabel USB. Ale dzisiaj się zmobilizowałam i dodałam go.
Po drugie dziękuję wszystkim, którzy wchodzą i czytają moją historię. Jesteście wielcy. to dzięki wam pomimo, że najchętniej zrobiłabym cokolwiek innego piszę rozdział.
kocham twojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego :http://mojeopowiadanie1.blogspot.com/
No i dzięki nam napisz też rozdział 10 . Proooosze *robi oczy kota ze Shrek'a*
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńLudzie jesteście genialni. Rozdział dodany nie całe 3h temu i już 3 komy :p Uwielbiam Was :D
OdpowiedzUsuńStraaaasznie długieee, ale nie można się przy czytaniu tego opowiadania nudzić ;) Bardzo ciekawe i wciągające aż chce się czytać.
OdpowiedzUsuńhttp://complywithyourdreams.blogspot.com/
Rozdział jest długi więc świetnie♥Alan+Nicole=♥♥♥
OdpowiedzUsuńagata-zdzisiu.blogspot.com
youaremydefinitionofhappinesss.blogspot.com
Nominowałam Cię The Best Blog Award.
OdpowiedzUsuńWięcej u mnie:
youaremydefinitionofhappinesss.blogspot.com
Nominuję cię do THE VERSATILE BLOGGER !
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na moim blogu !
www.moda-na-hogwart.blogspot.com ;)