Linki do swoich blogów proszę zostawiać w zakładce " LINKI", a nie w komentarzu pod postem. Z zakładki na pewno zajrzę na te blogi, bo w komentarzach się w nich gubię :P

niedziela, 10 lutego 2013

Rozdział 3


Do klubu dotarliśmy po 20:30. Przy bramkach nie było problemu, koleś który sprawdzał i wpuszczał gości był znajomym Kuby, więc weszliśmy bez kolejki. Skierowaliśmy się do baru, za którym stał przystojny barman.
-Siema! Znów ostry melanż?- spytał najwidoczniej Kuba jest tutaj częstym bywalcem.
-Ta, darujmy sobie te powitania i daj coś mocnego- powiedział
-Dla mnie sok pomarańczowy- powiedział Alan
-O, dzisiaj nie przyszedłeś się napić? Coś tym razem zbroił, że nie pijesz?- spytał barman.
Oni sobie rozmawiają a ja czuję się jak 5 koło u wozu. No może któryś sobie o mnie przypomni.
-A ty mała co pijesz?- zagadnął chłopak puszczając mi oczko, który mnie jednak zauważył.
-To samo co Alan- odpowiedział za mnie braciszek
-Ta na pewno! Zdam się na ciebie, sam wybierz- powiedziałam puszczając do barmana oczko.
-Ej! Nie pijesz alkoholu bo ja nie będę cię pilnował- oświadczył Kuba
-Mam mocniejszą głowę od ciebie więc sobie daruj- powiedziałam odbierając drinka i od razu go wypijając. Mocny był, uwaga na przyszłość nie ufać temu barmanowi. Skierowałam się na parkiet, przetańczyłam kilka piosenek z kilkoma chłopakami. Zmęczyłam się i wróciłam do stolika, przy którym siedziała moja ekipa.
-Wy nie tańczycie?- spytałam siadając obok Alana.
-Ja nie przyszedłem tu tańczyć- odpowiedział Kuba
-To po co?- spytałam naiwnie jakbym nie wiedziała.
-Opowiem ci później- odpowiedział-A teraz przepraszam, muszę coś załatwić.
Kuba odszedł od stolika i skierował się do baru, przy którym teraz stała ładna brunetka i rozmawiała z barmanem. Czyli już znalazł swoją dzisiejszą ''drugą połówkę'' na noc.
-A ty co tak tu siedzisz?- spytałam Alana.
-Bo bez procentów nie wychodzę na parkiet- odpowiedział
-Przecież możesz pić, wrócimy taksówką- powiedziałam
-Nie jestem tylko kierowcą, nie mogę pić i tyle.- odpowiedział
-Dlaczego?- dalej drążyłam temat
-I tak nie zrozumiesz- odpowiedział
-To mi wytłumacz
-To jest skomplikowane, może kiedyś indziej- powiedział
-Spoko- rzuciłam i skierowałam się w stronę baru. Wypiłam jeszcze 2 drinki od tego barmana i dowiedziałam się, że ma na imię Harry.
Do tańca porwał mnie jakiś blondyn. Przetańczyłam z nim kilka piosenek i skierowaliśmy się do baru. Chłopak postawił mi drinka.
-To już czwarty mała nie przesadzasz?- spytał Harry
-Wszystkim gościom liczysz drinki?- spytałam
-Nie, dla ciebie robię wyjątek - odpowiedział uśmiechając się uroczo.
Rozmowa się skończyła. Chłopak, który nie odstępował mnie na krok rozmawiał teraz z drugim.
-Z nią będzie prosta sprawa. Wypiła już cztery drinki Harrego to pójdzie łatwo. Jeszcze jeden i odleci- powiedział do tego drugiego.
Chcą mnie upić? No to powodzenia! Myślą, że jak jestem dziewczyną to po 2 drinkach jestem pijana. Niestety tym razem nie trafili na głupią blondynkę. Postanowiłam udawać, że jestem już pijana. Wstałam od baru i skierowałam się zataczając w stronę stolika, przy którym siedział Alan i rozmawiał z jakąś blondynką. Nie zauważył mnie.
-Słoneczko gdzie idziesz?- spytał mnie ten chłopak.
-Idę do domu. Zmęczona jestem- odpowiedziałam udając pijaną. Nie ma co aktorką to ja jestem dobrą.
-To chodź jedziemy- powiedział
Kierowaliśmy się już do wyjścia tylko co ja mam teraz zrobić? Przecież ten chłopak jest ode mnie silniejszy, a Alan nie zauważył, że wychodzę. Ja zawsze najpierw robię a potem myślę. A może ten chłopak nie jest taki zły, może jak mu wyjaśnię, że robię sobie z niego żarty to pozwoli mi iść. Ale on mnie specjalnie upijał. Co ja mam teraz robić?
-Mała, gdzie ty idziesz? Widzę, że masz dość, wracamy do domu.- usłyszałam za sobą głos Alana. Jednak zauważył, że wychodzę.
Podeszłam do niego i tak po prostu się w niego wtuliłam. Musiałam trzymać się roli pijanej.
Chłopak widząc mnie wtuloną w Alana miał dziwną minę.
-Przepraszam za moją dziewczynę. Jest trochę pijana- powiedział ten chłopak.
-Koleś jesteś za cienki żeby zaciągnąć ją do łóżka, a ty Mała przestań udawać pijaną. Wiem, że nic ci nie jest- powiedział Alan
Ale skąd on wie? Przecież ja to przed chwilą wymyśliłam. Jak on to przewidział.
-Aha! Tak się chcecie bawić. Spoko. Twój braciszek wystarczy żeby wyrównać rachunki- powiedział odchodząc chłopak.
Dlaczego on mówi, że Kuba wystarczy? O co tu chodzi? Dlaczego ja znów nie wiem o co chodzi?
-O czym on mówił?- spytałam Alana, który stał wpatrując się w jeden punkt.
-Wszystko ci wyjaśnię w domu. Chodź szybko- powiedział ciągnąc mnie w stronę samochodu. Całą drogę milczeliśmy, Alan przy okazji złamał kilkadziesiąt przepisów i przekroczył prędkość. O co tu chodzi? Widać było po nim, że jest zdenerwowany. Do domu wpadł jak burza i od razu pobiegł na górę a ja za nim. Jak się okazało wbiegł do gabinetu ojca.
-Mamy problem. Kubę najprawdopodobniej porwali- zaczął mówił. Ojciec wstał gwałtownie.
-Ale jak i dlaczego?- spytał zdenerwowany. Czyli to coś poważnego.
-Po prostu dał się złapać na numer z ładną laską- wyjaśnił- chcieli też uprowadzić Nikol, ale ona jest dla nich za sprytna- powiedział uśmiechając się lekko do mnie.
Ojciec opadł na swój ogromny fotel i załamał ręce.
-Wyjaśni mi ktoś o co tu chodzi?- spytałam coraz bardziej zdenerwowana.
-Nie ważne- odpowiedział tata.
-Powiedź jej, dla niej to będzie lepsze wyjście- powiedział Alan.
-Idź do Nadii ona ci wszystko wyjaśni- odpowiedział zrezygnowany mężczyzna.-Ma pokój naprzeciw twojego tymczasowego.
Wyszłam z gabinetu i poszłam zgodnie z instrukcjami. Dotarłam do drzwi pokoju Nadii. Zapukałam lekko. Otworzyła po chwili.
-Czego potrzebujesz Nikol?- spytała miło.
-Tata kazał mi tu przyjść i ty masz mi wszystko wyjaśnić- powiedziałam mało składnie
-Ale co ja mam ci wyjaśnić?- spytała
-Dlaczego ktoś porwał Kubę i chciał mnie- odpowiedziałam
-Porwali Kubę?? Wejdź do mojego pokoju tyko niczego nie dotykaj. Zaraz wracam- powiedziała zbiegając po schodach w dół. Wykonałam jej polecenie i weszłam do jej pokoju. To co tam zobaczyłam zszokowało mnie.  

******************************************
Przepraszam, że pisze takie beznadziejne rozdziały, dodaję je tak rzadko. Po prostu nie miałam weny i siły pisać kolejnych, ale dzisiaj zabrałam się do pracy i napisałam już kilka rozdziałów, więc będą one dodawane częściej. Dziękuje za każdy komentarz, jest on naprawdę dla mnie ważny :P
PS. Sorry za literówki, zgubione wyrazy i błędy ortograficzne, ale naprawdę nie mam już siły żeby sprawdzać ten rozdział

6 komentarzy:

  1. No ja cię jebne! Co ona zobaczyła?! Zawsze musisz tak kończyć rozdziały!?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, że opuściłam się w czytaniu i komentowaniu. Wszystko nadrobiłam i czekam na next C:

    OdpowiedzUsuń
  3. Zatrzymac w takim momencie grrr.. Czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z niecierpliwością czekam na następny! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dodaj :) Dodaj ! Dodaj XD


    PS:Jestem trochę nienormalna : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nic, że jesteś nienormalna :P I tak nie przebijesz mnie i mojej Olusi :D I rozdział wkrótce dodam :)

      Usuń