W pokoju było mnóstwo
laptopów i jakichś papierów. Całe ściany były zakryte przez jakieś plany pozakreślane
czerwonym markerem. Podeszłam do jednego z biurek, na którym było 5 ekranów z
widokiem na różne strony domu. Na innych też. Wszędzie w tym domu były kamery,
na korytarzach, w kuchni, w salonie. Nie było tylko kamer w pokojach i
łazienkach. Z tego co widzę cały ogród jest pełen kamer. Niezłe centrum
obserwacyjne.
-Ciekawy pomysł no nie?-
usłyszałam pytanie za plecami
-Ta...k...- powiedziałam
zaskoczona widokiem Harrego tutaj.-O co ty tu robisz? O
co tu chodzi?
-A więc wszyscy mają
teraz ważniejsze zadania a ja jestem ich popychadłem, więc mam tu z tobą
siedzieć i ci wszystko wyjaśnić- odpowiedział podchodząc do jednego z laptopów
i włączając jakiś program. Po chwili zobaczyłam, że jest to obraz dużego stołu,
przy którym siedzieli Alan, Nadia, mój ojciec i jeszcze 2 chłopaków.
-Co to?- spytałam
-Lubię wiedzieć co dzieje
się wokół mnie- odpowiedział zakładając jedną ze słuchawek- A teraz wytłumaczę
ci wszystko tylko nie przerywaj.
-Okey, a oni wiedzą, że
masz tam kamerkę?- spytałam
-Nie muszą, a kamerki mam
wszędzie. A teraz słuchaj- powiedział
-Okey- rzuciłam
-A więc twój tatuś zaczął
grać nieczysto aby zdobyć więcej kasy jakby mu to było potrzebne skoro już się
w niej kąpie- Już miałam mu przerwać ale uciszył mnie ruchem ręki- więc zaczął
ustawiać przetargi, brać i dawać łapówki, zastraszać ludzi i szpiegować konkurencję,
ale oni nie byli aż tak głupi i teraz chcą zemsty a najlepszym sposobem jest
uderzyć w czułe miejsce. A tym miejscem w tej sytuacji jesteście wy, ty i Kuba.
A więc jeszcze nie wiem kto zaczął zdziałać tak jak twój ojciec i zaczął posługiwać
się młodymi ludźmi. I mu to genialnie wyszło. Ta laska bez problemów
uprowadziła Kubę, a on myślał, że to on ją przeleci i zostawi, a ten chłopak
też był bliski porwania ciebie jakby nie ja.
-Jak to ty?- spytałam
-Bo jakby nie ja to ten
idiota dalej by flirtował z tą pustą lalą, a ty była byś gdzieś więziona. A
wracając do tematu to ten ktoś opracował genialny plan. Ten klub jest twojego
ojca i waszej dwójki pilnowało 80% obecnych w nim ludzi i nikt się nie połapał,
że ta 4 to szpiedzy. A teraz przepraszam, ale muszę iść do nich i znaleźć
jakieś wyjście z tej sytuacji. Ty idź do siebie do pokoju.
Harry wyszedł a ja zaraz
za nim. Poszłam do siebie, wzięłam prysznic, ubrałam się w piżamkę i usiadłam
na parapecie wpatrując się w gwiazdy.
To wszystko jest dziwne.
Ojciec wpakował się w tarapaty i teraz ja i Kuba jesteśmy w niebezpieczeństwie.
Ale dlaczego akurat ja? Skąd się dowiedzieli, że jestem jego córką? Przecież
dopiero przyjechałam. Co ja mam teraz zrobić? Porwali mi jedną z 2 osób, które
tak naprawdę kochałam. Co teraz będzie. Dlaczego życie znów się pieprzy? Byłam
szczęśliwa aż jeden dzień.
-O czym tak myślisz?-
usłyszałam pytanie tuż obok mnie
-O wszystkim, a ty co tu
robisz?- spytałam
-Przyszedłem do ciebie,
bo ten idiota powiedział ci to co musiał i zostawił - powiedział
-Aha, a on wie, że tu
przyszedłeś?- wyszeptałam
-Pewnie widział jak tu
idę, bo jest teraz w pokoju Nadii. A
dlaczego szepcemy?- spytał również szeptem
-Bo on ma wszędzie ukryte
kamerki- odpowiedziałam cicho
-Niemożliwe, kamery są
tylko w pomieszczeniach wspólnych. Nie może w prywatnym być- odpowiedział
-Ale ma! Sama widziałam i
mi powiedział- odpowiedziałam
-To trzeba będzie z nim
poważnie porozmawiać i przeszukać wszystkie pokoje, a teraz zróbmy mu
niespodziankę - powiedział podnosząc mnie z parapetu, potem usiadł na nim i
posadził mnie na swoich kolanach. Już rozumiałam co chciał zrobić. Oparłam się
o jego klatkę piersiową.
-Wyjaśnisz mi wszystko?-
spytałam
-Jasne, pytaj o co
chcesz- odpowiedział
-Co teraz będzie?-
spytałam
-Nie wiem, nic nie jest
jeszcze ustalone. Twój ojciec jest załamany i nie potrafi teraz racjonalnie myśleć,
więc plan ma wymyślić Nadia- odpowiedział-Ale ty się tym nie martw. Jesteś bezpieczna
tu z nami, a Kuba za 48 godzin już na pewno będzie z nami.
-Skąd ta pewność?-
spytałam wpatrując się w przestrzeń za oknem.
-Po prostu jesteśmy tego
pewni i jesteśmy najlepsi- odpowiedział
-I skromni- dodałam
-No oczywiście-
odpowiedział.- idę dowiedzieć się co ustalili. A ty się stąd nie ruszaj
-A grozi mi coś w tym
domu?- spytałam
-Teoretycznie nie, ale w
praktyce może być różnie. Dość szybko się dowiedzieli, że dzisiaj przyjeżdżasz
i idziesz do klubu. Mają gdzieś tutaj szpiega- wyjaśnił
-Aha, spoko zostanę
tutaj- powiedziałam wstając z kolan chłopaka i przenosząc się na łóżko. Odnalazłam
swój telefon i słuchawki. Włączyłam moje ulubione kawałki. No cóż stare, ale z
przesłaniem.
Już zasypiałam gdy ktoś
zabrał mi słuchawki.
-Co jest?- spytałam cicho
-Wszystko już
zaplanowane- powiedział Alan-Jutro wyjeżdżamy do Hiszpanii
-Do Hiszpanii? Ale
dlaczego?- spytałam
-Bo tam cię na pewno nie
znają, bo tam dom jest zakupiony na twoją matkę. I ty znasz język hiszpański i
ja też, więc sobie poradzimy- odpowiedział
-Powiedziałeś wyjeżdżamy,
czyli kto?- spytałam
-Tylko ja i ty, a potem
wyślą do nas jeszcze kogoś kto będzie aktualnie wolny. Na razie każdy ma jakieś
zadanie- powiedział
-A jak nas będą śledzić?-
spytałam
-Nie dadzą rady, na
lotnisko jedziemy z 30 osobami i twój ojciec wykupił bilety na wszystkie loty,
więc prawdopodobieństwo, że nas odnajdą jest małe- wyjaśnił- a teraz nie myśl o
tym tylko śpij.
-Nie mogę, boję się- powiedziałam-
zostań ze mną.
-Okey, zaczekam aż
zaśniesz- odpowiedział chłopak kładąc się obok mnie. Alan przytulił mnie a ja
czując jego wspaniałe perfumy zasnęłam.
*************************
Dodaję rozdział z okazji Walentynek. Chociaż ja nie obchodzę tego święta postanowiłam się dzisiaj pobawić w romantyczkę i daję wam rozdział.
Super rozdział! Czekam na dalszy ciąg. Napisz go jak najszybciej! CZEKAM! :)))
OdpowiedzUsuńNajlepiej jutro :D
OdpowiedzUsuńDzięki, że czytasz mojego bloga, ale mogłabyś/mógłbyś podpisywać się swoim wymyślonym nickiem żebym wiedziała, że to ty komentujesz moje notki? Dzięki :P
UsuńO kurwa za słodziłaś mnie :D :* no rozdział jak zwykle zarąbisty ale wiesz co jak mogłaś cały czas żyłam w niepewności co jest w pokoju czy jakiś trup narkotyki broń a tu laptop i papiery taka niespodzianka z twojej strony :D liczę że szybko w ekspresowym tępię na dzień singla dasz następny :* ap-ropo my świętowałyśmy walentynki bo to św Walenty to patron chorych psychicznie? :D
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to nic nie zrozumiałam z twojego komentarza coś ty brała? Po drugie nie mogłam teraz dać takich rzeczy w pokoju bo już mam plan na tego bloga :P
UsuńPrzecież masz numer do mojego dilera to wiesz co brałam ^^ wiem wiem ale żeby tak zakończyć rozdział 3 i męczyć ludzi w niepewności!
OdpowiedzUsuńA o co ci teraz chodzi? Chcieliście Długosze rozdziały to macie :P A że jestem wredną osobą to urywam tam gdzie mi się podoba :P
UsuńRzygam Tęczą <3
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze ! Czekam na więcej !
Jej *_* . Musze jeszcze się cofnąć, żeby przeczytać resztę rozdziałów. Lubie to! :D
OdpowiedzUsuńObserwuje.
Agnes-intuicja.blogspot.com
genialny rodzial
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny?
bloggerrka.blogspot.com